25-09-2016, 01:31
Cześć
Witam Was w mojej pierwszej relacji i w dodatku konkursowej.
Ponad 25 lat - tyle czasu upłynęło od sklejenia ostatniego modelu... Szmat czasu... Wiele się wydarzyło przez ten okres czasu... Powrót do modelarstwa zawdzięczam swojej Ukochanej i właśnie dlatego (jeżeli pozwolicie) tą relację zadedykuję właśnie Jej... Allama to dla Ciebie (swoją drogą bardzo mi kibicuje)
Ale do rzeczy...
Na warsztat poszła Catalina z wydawnictwa GPM
Ochoczo zabrałem się do rzeczy... Kapon... Podklejenie odpowiednich elementów i... no właśnie... powiedziałoby się wycinanie - niby rzecz prosta, ale jednak nie... Wziąłem nożyk, przystąpiłem do wycinanki i od razu pojawił się problem - nie mogłem opanować drżenia ręki. Kilka głębszych wdechów i znów to samo... Emocje dały znać o sobie. A jak uspokoić? No cóż otwarcie i łyk złocistego napoju dały radę. Pierwsze cięcia niepewne, ale następne i następne coraz lepsze... Zacząłem zgodnie z instrukcją a więc od budowy kabiny pilotów, radiooperatora i nawigatora. Skleiłem dolną część szkieletu z podkładem i... pomyślałem sobie "ok, poczekaj, zastanów się. Instrukcja mówi o tym że w pierwszej kolejności mam skleić kabiny wraz z całym wyposażeniem a później zabrać się za wewnętrzne poszycie dolne i górne. No tak, tylko co będzie jak okaże się że nie jest dopasowane? Więc zmieniłem trochę kolejność i oto efekt mojej pracy
Następnie zgodnie z instrukcją zabrałem się do montażu wyposażenia. Jako że niestety charakter mojej pracy jest taki że kleić mogę tylko w weekend to udało się zmontować tylko jedną wręgę.
Poniżej efekt... tylko dopasowany a nie sklejony
To na razie wszystko. Proszę o komentarze, krytykę, podpowiedzi i oczywiście głosy na mój model
Pozdrawiam
Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
Witam Was w mojej pierwszej relacji i w dodatku konkursowej.
Ponad 25 lat - tyle czasu upłynęło od sklejenia ostatniego modelu... Szmat czasu... Wiele się wydarzyło przez ten okres czasu... Powrót do modelarstwa zawdzięczam swojej Ukochanej i właśnie dlatego (jeżeli pozwolicie) tą relację zadedykuję właśnie Jej... Allama to dla Ciebie (swoją drogą bardzo mi kibicuje)
Ale do rzeczy...
Na warsztat poszła Catalina z wydawnictwa GPM
Ochoczo zabrałem się do rzeczy... Kapon... Podklejenie odpowiednich elementów i... no właśnie... powiedziałoby się wycinanie - niby rzecz prosta, ale jednak nie... Wziąłem nożyk, przystąpiłem do wycinanki i od razu pojawił się problem - nie mogłem opanować drżenia ręki. Kilka głębszych wdechów i znów to samo... Emocje dały znać o sobie. A jak uspokoić? No cóż otwarcie i łyk złocistego napoju dały radę. Pierwsze cięcia niepewne, ale następne i następne coraz lepsze... Zacząłem zgodnie z instrukcją a więc od budowy kabiny pilotów, radiooperatora i nawigatora. Skleiłem dolną część szkieletu z podkładem i... pomyślałem sobie "ok, poczekaj, zastanów się. Instrukcja mówi o tym że w pierwszej kolejności mam skleić kabiny wraz z całym wyposażeniem a później zabrać się za wewnętrzne poszycie dolne i górne. No tak, tylko co będzie jak okaże się że nie jest dopasowane? Więc zmieniłem trochę kolejność i oto efekt mojej pracy
Następnie zgodnie z instrukcją zabrałem się do montażu wyposażenia. Jako że niestety charakter mojej pracy jest taki że kleić mogę tylko w weekend to udało się zmontować tylko jedną wręgę.
Poniżej efekt... tylko dopasowany a nie sklejony
To na razie wszystko. Proszę o komentarze, krytykę, podpowiedzi i oczywiście głosy na mój model
Pozdrawiam
Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam
---------------------------------
Na warsztacie PBY Catalina (projekt zawieszony), Cromwell
Ukończone: Chi-ri 5
---------------------------------
Na warsztacie PBY Catalina (projekt zawieszony), Cromwell
Ukończone: Chi-ri 5